Powrót do natury. Powrót do bliskości z przyrodą. Znałazłam taką przestrzeń, miejsce, w którym czas plynie SLOW. Jeśli chcesz to zobaczyc oglądaj reportaż z pikniku Slow Wedding Day poniżej, a jeśli chcesz to poczuć, to zapewne musisz odwiedzić Kotulińskiego 6. Na pikniku oczywiście nie brakowało sympatycznych i zdolnych osób. Dzieki warsztatom Pani Kwiatkowskiej można było nauczyć się pleść pół wianki z prawdziwych kwaitów. Szkolenie robienia niesamowitych toperów na tory – Ilustratyw.pl oraz niesanowitą lekkość w pisanoiu kaligraficznym pokazała Hello Calligraphy, my też mogliśmy spróbować.
Ponadto ten niesamowity klimat tworzyły też stoły ubrane z wdziękiem dzięki Bielinek, Love Prints, Paperwords, Panna Lola, FabFactory, Lawendziarnia, Czary z Drewna, Cremino Bakery. W sali obok czarowały nas suknie Angeliki Jakubas, a na dworze iskrzyło od Light Me – Dekoracja Światłem… LA FLOR, Proper Palarnia Kawy – PYCHA!, Catering Styl i Smak, Jednorożek – Cześć Gelato, Horeca Service Catering, Pyrsk, JOHN-LEMON POLSKA – GRUSZKA PYCHA!, Dziedzictwo Wina, Alternative Bar, Woodbe, Bezdiscopolo, TON…